politically.correct politically.correct
350
BLOG

Merkel, Steinbach, bydło

politically.correct politically.correct Polityka Obserwuj notkę 8

Wypędzenie to termin z RFN rozpowszechniany od lat powojennych narzucony polskim mediom od 1990 roku.

Jeszcze za przewodniczenia Eriki Steinbach na stronie internetowej były prawie wszystkie jej przemówienia oficjalne z wyjątkiem przemówienia inauguracyjngo w 1998 r. gdy w obecności rządu RFN mówiła że jej rodzina jest dotknięta wypędzeniem, wówczas też zainicjowała Centrum przeciwko Wypędzeniom.

Wysiedlenia były omawiane w Poczdamie, kanclerz Merkel mówiła o wypędzeniach jako bezprawiu, czyli Konferencja Poczdamska była bezprawiem.

Rząd wspiera placówki muzealne kwotą 23 miliony euro rocznie. Taką placówką jest Muzeum Górnośląskie w Ratingen, gdzie kilka lat temu organizowano wystawę o lotnictwie gśrnośląskim, a część eksponatów dotyczyła Hanny Reitsch, pilotki pochodzącej z Sudetów (!) i wiernej Hitlerowi aż do jego śmierci (!). (Notabene dyrektor tego muzeum był potem serdecznie witany przez rektora Uniwersytetu Wrocławskiego).

Zdecydowanie i nie owijając w bawełnę, walczyła pani o sprawy wypędzonych, zdobywając uznanie, ale i krytykę, a nawet stając się obiektem szykan - zaznaczyła Merkel.

Dobra wypowiedź pani kanclerz wiadcządca o mentalności niemieckiej. W zdobytej przez niemiecki Wehrmacht Rumii wyrzucono z mieszkania polską rodzinę, zamieszkała tam Familie Steinbach, którą następnie w bestialski sposób wypędzono. Niemiecki historyk i publicysta Thomas Urban (odznaczony potem bawarskim medalem za zasługi dla Europy) ustalił na podstawie swoich badań archiwalnych przeprowadzonych prawdopodobnie w toalecie swojego podwarszawskiego mieszkania, że Familie Steinbach zawsze punktualnie płaciła czynsz, ale nie wiadomo komu. A potem te wredne Polacken jeszcze szydziły z tego.

Cytat: Pochodzący z Siedmiogrodu w Rumunii działacz kieruje BdV od listopada ubiegłego roku. Po objęciu stanowiska deklarował chęć poprawy relacji z władzami w Polsce. Przyjechał do RFN w 1984 roku jako przesiedleniec. Bawarski chadek jest gejem; żyje w zarejestrowanym związku ze swoim partnerem.

Informacje te są niby prawdziwe, ale tutaj widać jak niemiecka propaganda przez 25 lat weszła na stałe do polskiej świadomości. Fabritius zaczął swojł działalność od atakowania Polski, Rosji on nie zaatakuje bo wie co mu wolno, a Niemców w Prusach Wschodnich w ich radzieckiej przeważnie zamordowano, a nie wypędzono, to po co o tym debatować. Przyjechał jako przesiedleniec, czyli powinien należeć do Związku Przesiedlonych.

W Dzień Pamięci o Ofiarach Wypędzeń obchodzi się też tzw. Kartę Wypędzonych podpisaną min. przez zbrodniarzy niemieckich, nie hitlerowskich. Jednym z sygnatariuszy był Friedrich-Wilhelm Schallwig (ur. w 1902 r. w śląskim Boguszowie) zatępca szefa w Krajowym Związku Wypędzonych w Badenii-Wirtembergii, a od 1972 r. szef Ziomkostwa Śląskiego.

Schallwig był członkiem Einsatzkomando które wymordowało na Łotwie około 250 tys. Żydów, potem na Węgrzech był współodpowiedzialny za deportacje do Auschwitz. W 2002 r., w 25-tą rocznicę jego śmierci Związek Wypędzonych z Badenii-Wirtembergii złożył mu hołd.

Kartę honorowano też w zeszyłym roku w Stuttgarcie, na uroczystości ku czci jej sygnatariuszy przybył nawet osobiście sekretarz stanu Hartmut Koschyk, też wypędzony. Pana Hartmuta Koschyka przyjmowano wielokrotnie z wszelkimi honorami w Polsce.

Jak to mawiał niemiecki profesor: bydło.

http://www.bund-der-vertriebenen.de/charta-der-heimatvertriebenen/charta-in-polnisch.html

http://odkrywca.pl/funkcjonariusze-wypedzonych,648879.html

 

omawiany artykuł:

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,17867450.html

Merkel deklaruje poparcie dla działalności ziomkostw i dziękuje Erice Steinbach. "Rząd niemiecki będzie nadal stał po stronie wypędzonych"

Kanclerz Niemiec Angela Merkel zapewniła nowego przewodniczącego Związku Wypędzonych Bernda Fabritiusa o swoim poparciu dla działalności ziomkostw. Podziękowała też jego poprzedniczce Erice Steinbach za 16-letnie kierowanie organizacją. Rząd niemiecki będzie nadal stał po stronie wypędzonych, zarówno w dobrych czasach, jak i wtedy, gdy trzeba będzie rozwiązać jakiś problem - powiedziała Merkel podczas organizowanego co roku przez BdV przyjęcia w Berlinie. - Wypędzenia są bezprawiem, zarówno te, które wydarzyły się wczoraj, jak i te, które mają miejsce dzisiaj - oświadczyła szefowa rządu. Jak podkreśliła, o powojennych cierpieniach milionów Niemców będą pamiętały także przyszłe pokolenia.

W tym kontekście wskazała na znaczenie Dnia Pamięci o Ofiarach Wypędzeń, obchodzonego po raz pierwszy w tym roku. Jej zdaniem takie święto przyczyni się do zwrócenia przez opinię publiczną większej uwagi na problematykę ucieczek i wypędzenia, a także na cierpienia związane z utratą stron ojczystych oraz na wkład wysiedlonych w odbudowę RFN. Dzień Pamięci ustanowiony został pod naciskiem ziomkostw z inicjatywy partii chrześcijańsko-demokratycznych - CDU i CSU. Obchodzony będzie 20 czerwca - w Światowy Dzień Uchodźcy ustanowiony wcześniej przez ONZ.

Merkel podkreśliła, że obchody mają "połączyć przeszłość z teraźniejszością", przypominając też o ponad 50 milionach uciekinierów we współczesnym świecie.

Merkel dziękuje Erice Steinbach

Zapewniając BdV o swoim poparciu, Merkel zwróciła uwagę, że rząd wspiera działalność placówek muzealnych i oświatowych poświęconych historii Niemców w Europie Środkowowschodniej kwotą 23 mln euro rocznie. Podziękowała ziomkostwom za utrzymywanie kontaktów z krajami ich pochodzenia, w tym Polską i Czechami.

Szefowa niemieckiego rządu podziękowała Steinbach za kierowanie przez 16 lat BdV. Zwracając się do niej, Merkel powiedziała, że była "twarzą i głosem" związku. - Zdecydowanie i nie owijając w bawełnę, walczyła pani o sprawy wypędzonych, zdobywając uznanie, ale i krytykę, a nawet stając się obiektem szykan - zaznaczyła Merkel. Pomimo tego Steinbach - podkreśliła Merkel - "pozostała wierna swojemu celowi, jakim było utrwalenie pamięci o ofiarach wypędzeń".

Fabritius deklaruje poprawę relacji z Polską

Pochodzący z Siedmiogrodu w Rumunii działacz kieruje BdV od listopada ubiegłego roku. Po objęciu stanowiska deklarował chęć poprawy relacji z władzami w Polsce. Przyjechał do RFN w 1984 roku jako przesiedleniec. Bawarski chadek jest gejem; żyje w zarejestrowanym związku ze swoim partnerem.

Merkel przyjmuje co roku zaproszenie BdV, demonstrując poparcie dla organizacji reprezentującej Niemców przymusowo wysiedlonych po wojnie z krajów Europy Środkowej i Wschodniej oraz ich potomków. Członkowie ziomkostw i ich sympatycy głosują w większości na chrześcijańskich demokratów.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka